Multi Culti Kids: Wycieczki rowerowe kombinowane

Odkąd dzieci nauczyły się jeździć na dwóch kółkach nastał nowy etap – wreszcie możemy wszyscy razem jeździć na wycieczki rowerowe !!! Huurrra ! Koniec z pojedynczymi wyprawami !
Po jakimś czasie obrzydła nam jednak okolica – no bo ile można kombinować z podobnymi trasami.
To może bagażnik rowerowy na samochód ? Fajny pomysł ale wydatek no i potem montaż i demontaż tego wszystkiego…..
No to może podjedziemy komunikacją miejską w nowe miejsce ? I to był strzał w dziesiątkę ! Okazało się, że podróżowanie metrem bądź SKM-ką znacznie ułatwia rowerowe rodzinne wyprawy ! Można dojechać w wiele nowych miejsc !
Metro warszawskie dostosowane jest dla potrzeb niepełnosprawnych – to oznacza, że na każdą stację dostaniemy się windą bądź pochylnią.
Windę najlepiej zajmować „dwójkami” w układzie dorosły + dziecko z rowerami – jest dość wąska ale przy odrobinie dobrej chęci rower dorosłego i dziecka wejdą razem z ich właścicielami.

wejście do windy metra z poziomu +1

Wsiadając i wysiadając z windy należy pamiętać, że drzwi windy szybko się zamykają – należy stanąć na wysokości czujki przy drzwiach i blokować ją zanim się nie zapakujemy czy nie wyjdziemy. Niektóre stacje są dość mocno oblegane – to te położone przy atrakcyjnych rekreacyjnie miejscach – Kabaty, Pole Mokotowskie – musimy się liczyć z tym, że trzeba będzie poczekać w kolejce na windę.
Każdą windą bądź pochylnią dostaniemy się jeden poziom niżej/ wyżej. Nie da się zjechać z poziomu chodnika od razu na peron metra – trzeba się przesiąść na poziomie „0” w kolejną windę.
Rowery można przewozić tylko w pierwszym (wejście od razu za maszynistą) i ostatnim (wejście na końcu wagonu) wagonie. Jest to miejsce nie tylko dla rowerzystów – tutaj mogą „parkować” również niepełnosprawni na wózkach, rodzice z wózkami dziecięcymi etc.

Trzeba o tym pamiętać, bo czasami bywa tłoczno od chętnych. Podróżujący z rowerem/ wózkiem/ etc. mają pierwszeństwo wejścia (jednak nie każdy o tym pamięta próbując zdążyć na wagonik i dlatego dobrze jest omijać godziny szczytu).

Wsiadając, dobrze jest skierować rower dziecka przodem w stronę wyjścia – tak, żeby nie miało problemów z wysiadaniem.

Spokojnie – metro nie odjedzie bez nas – maszynista nas widzi w lusterku ale zawsze warto stanąć tuż przy drzwiach i najpierw przypilnować wsiadanie/ wysiadanie dziecka z rowerem.
Niestety metro szarpie – szczególnie w czasie przyspieszania i hamowania – trzeba o tym pamiętać i przytrzymywać rowery w czasie jazdy. Szczególnie narażone są rowery obciążone – np.: sakwami z boku, koszykami etc. – są mało stabilne. Niestety w wagonikach w miejscach dla rowerzystów nie zamieszczono poręczy do trzymania się – dobrze jest o tym pamiętać stojąc na samym końcu wagonu. Pierwszy raz jest najtrudniejszy – kolejne to już łatwizna. Na pierwszą wycieczkę polecam do wsiadania stacje końcowe – Kabaty albo Młociny – czekający na odjazd wagon da nam sporo czasu na spokojne zapakowanie się do niego.

Podróż SKM-ką czy Koleją Mazowiecką bardzo poszerza możliwości exploracji rowerowych – większość miejscowości podwarszawskich wypoczynkowych staje przed nami otworem. Schemat tras jest dostępny. Dobrze jest jednak wcześniej sprawdzić czy dany skład jest dostosowany do przewozu rowerów (odpowiednia ikonografika znajduje się na rozkładzie jazdy). Podróż pociągiem z rowerami jest łatwiejsza niż metrem – dobrze jest stać blisko rowerów, żeby w razie czego przytrzymać upadający bicykl, ale pamiętajmy, że pociąg nie szarpie aż tak jak metro. Na początku i na końcu wagony są specjalne haki na rowery.