czwartek, 24 lipca 2014

Niemieckie tropikalne wyspy

http://www.tropical-islands.de/pl/atrakcje/

Mam ochotę na weekend pod palmami i kąpiel w cieplutkiej wodzie i jeszcze żeby piasek był na brzegu, zwykły basen mi nie wystarczy i żeby dzieciarnia miała gdzie się wyszaleć. Ehhhhh bez dłuższej podróży samolotowej się nie obejdzie, nie mówiąc już o braniu urlopu, kosztach…
Namiastkę takich atrakcji  przez pełny rok i to w dodatku 24h/ 7 dni w tygodniu znajdziecie pod Berlinem – to Tropical Islands – czyli zbudowany przez malezyjskich inwestorów w wielkim hangarze samolotowym raj tropikalny.

ogromna hala mieszcząca Tropical Islands
porównajcie wielkość auta do hali - jest ogromna
Podwyższona temperatura i wilgotność powietrza sprawiają, że od razu przy wejściu czujemy klimat około-równikowy. Wszechobecna roślinność i rosnące tu lasy tropikalne robią bardzo fajne wrażenie. Możliwość wyciągnięcia się na piasku (sprowadzanym podobno prosto z Malezji) z widokiem na ukształtowaną z basenu lagunę – bezcenna. Nie znajdziemy tu basenów typowo pływackich z „szybką” (czytaj „chłodniejszą”) wodą – możemy za to popływać w ciepłych wodach laguny, na których wyrastają wysepki z domkami w stylu tajskim.
widok na główną lagunę
rajskie wysepki na lagunie
Przy plaży rozlokowały się bary i knajpki z wszystkim czego dusza pragnie w takich okolicznościach przyrody – drinki, piwo, pizza - ale niemiecki Wurst też tu się znajdzie. Poza takimi fast-foodami są też klimatyczne małe restauracyjki w domkach na palach serwujące orientalne (i nie tylko) dania.
Najmłodsi mogą korzystać ze sporego brodzika urozmaiconego sikawkami, fontannami. Nieco starsi wyszaleją się na zjeżdżalniach czy też długich rurach, na których jeździ się na specjalnym pontonie. Sama plaża z piasku daje już mnóstwo możliwości zabawy dzieciom.
Częścią z lasem tropikalnym możemy spacerować oglądając egzotyczne rośliny, żywe flamingi czy papugi.
wejście do lasu tropikalnego
Apropo orientalnego miejsca – żebyśmy już na 100% poczuli się jak w Azji to na miejscu zobaczymy khmerskie świątynie i obiekty wzorowane na Angkor-Wat (kopie głów ze świątyni Bajon), czy bramy wejściowe zdobione na kształt balijskiej architektury. Cóż nic tylko zrobić fotkę i wrzucić na fb chwaląc się weekendowym wypadem pod palmy J.
Świątynia Bayon pod Berlinem prosto z Kambodży
architektura balijska
Co więcej – w lokalnych sklepach kupimy pamiątki stylizowane na te przywożone z dalekich zakątków świata – maski, ryciny etc.
 Poza typowo strefą tropikalną znajdziemy tutaj także Strefę Saun oraz fitness club.
Nocleg pod gwiazdami
Obiekt jest czynny 24h na dobę 7 dni w tygodniu – wchodząc płacimy wejściówkę dobową (naliczenie kolejnej doby zaczyna się dopiero o godz. 3 nad ranem kolejnego dnia) i możemy korzystać ze wszystkich udogodnień łącznie z możliwością spędzenia nocy na plaży. Tak ! Widzieliśmy ludzi ciągnących walizki, koce i kosze, żeby spać na plaży – nikt tu nikogo nie wygania ! Taka noc na plaży w ciepłym miejscu musi być niezłą atrakcją dla dzieci.
Oczywiście znacznie wygodniejszą wersją jest wynajęcie namiotu – specjalnie wydzielona część plaży ma postawione płócienne namioty z materacami do spania - gotowe na przyjęcie gości. Niestety za taki nocleg trzeba już płacić dodatkowo.  Koszt spędzenia nocy w takim namiocie dla rodziny czteroosobowej to 227 Euro – ale w cenie mamy bufet śniadaniowy i darmowy pobyt w strefie tropikalnej – w zasadzie to dopłacamy 127 Euro do jednodniowego pobytu na basenach.

Inną opcją – bardziej luksusową - jest możliwość wynajęcia pokoju bądź domku w stylu bunagalowa i poczucia się jak na wakacjach w Tajlandii. Takie noclegi są niestety dość drogie (300-400 Euro) ale zdarzają się promocje i kupując znacznie wcześniej zapłacimy nieco mniej. Będąc w Tropical Islands pytaliśmy o dostępność takich pokoi – wszystkie były dawno już wyprzedane ….
Można również nocować poza halą basenową w bezpośrednim jej sąsiedztwie – oferowane są namioty, campingi i domki mobile home (od sierpnia 2014 r.).
Szczegółowy cennik pobytów jest tutaj.
Goście hotelowi z rezerwacją na pokój/ bungalow/ namiot wchodzą osobnym wejściem przypominającym recepcję hotelową i nie muszą czekać w kolejce.
Żeby ograniczyć koszty wizyty dobrze jest spędzić nocleg po stronie polskiej. My korzystaliśmy z polskiej agroturystyki Pod Brzozą w Olszynie tuż za niemiecką granicą (z Tropical Islands jedzie się tutaj niecałą godzinę samochodem) -  czyste miejsce z dobrymi cenami i pysznym domowym śniadaniem w cenie. Miejsce jest chętnie odwiedzane przez Niemców.
Garść praktycznych informacji
Szczegółowy cennik wszystkich atrakcji znajdziecie tutaj. Warto pamiętać, że dzieci do lat 5 nie płacą w ogóle no i o promocji dla 10-latków w każdy 10-ty dzień miesiąca (wejście za darmo). I jeszcze jedno – jeśli masz urodziny to za wejście też nic nie płacisz ! Dwójka rodziców z jednym dzieckiem powyżej 5 lat zapłaci 100 Euro - dużo - ale możemy przebywać na basenach cały dzień bez ograniczeń. Gdyby policzyć ile nas wyniesie całodzienny pobyt na polskim basenie bez tego typu atrakcji to myślę, że wyjdzie podobnie.
Jeśli macie więcej niż jedną pociechę to warto skorzystać z oferty „Witajcie dzieciaki” i kupić on-line 2 bilety dla dorosłych i jeden dla dziecka – kolejne bilety na dzieci dostaniecie za darmo w kasie biletowej ! W czerwcu ta promocja działała również stacjonarnie – tzn. nie trzeba było kupować biletów on-line – w kasie płaciło się jedynie za wejście jednego dziecka.
Jeśli chcemy korzystać ze strefy saun dobrze jest kupić tzw. bilet kombi – za dodatkowe 5 Euro będziemy mogli korzystać zarówno ze strefy tropikalnej jak i z łaźni.
Dostajemy zegarek z czipem, którym możemy płacić za wszystkie dodatkowe usługi i zakupy w miejscowych sklepach, barach, restauracjach, a przy wyjściu go rozliczamy.
Radzę omijać to miejsce w tzw. „polskie długie weekendy” – w kolejce trzeba wtedy poczekać ok. 3h na wejście ! Ruch jest sterowany tak, aby nie było za dużego tłoku. Dobrze jest przyjechać w tygodniu rano – tak, żeby ominąć weekendowe tłumy i mieć jak najwięcej czasu na skorzystanie z wszystkiego.
W długi weekend czerwcowy (polskie święto Bożego Ciała) większość gości była …. Polakami – możliwość szybkiego i wygodnego dojazdu z zachodniej części kraju przyczyniła się do popularności tego miejsca. Napisy są tutaj po polsku (strona internetowa zresztą też). Polacy są tu bardzo mile widziani bo jest ich tu bardzo dużo – nie raz więcej niż lokalnych Niemców.
Na miejscu w zasadzie dostaniemy wszystko – jedzenie, picie, przybory kąpielowe, ręczniki, kostiumy – no ale żeby za to wszystko nie płacić to lepiej nie zapomnieć z domu basenowych „gadżetów”. Napisałam powyżej o knajpkach z jedzeniem – teoretycznie jest zakaz wnoszenia jedzenia i picia na teren hal – teoretycznie bo obecnie tego w ogóle nie sprawdzają (w 2008 r. trzeba było pokazywać co ma się w torbach i butelka wody mineralnej z zewnątrz była mocno problematyczna).
W przebieralniach brakowało mi suszarek – są ale pojedyncze i to w wersji  „garnek zakładany na głowę” co nie jest zbyt wygodne szczególnie przy suszeniu głowy młodszym latoroślom.
Pod prysznicami nie ma mydła czy szamponów – warto o tym pamiętać (w razie czego miniprodukty toaletowe można kupić na miejscu).

Dojazd
Z granicy polsko-niemieckiej ….. jedziemy ok. 50 km do obwodnicy Berlina, a następnie kierujemy się na Drezno – ok. 35 km od Berlin-Schonefeld (zjazd z autostrady A13 na zjeździe Staakow i następnie po 3 km jesteśmy na miejscu).

 

 

 

 

4 komentarze:

  1. Hej! Fajny wpis. Ja właśnie niebawem wybieram się do Tropical Island bo mam urodzinki a z tego co słyszałem w urodziny wejście jest darmowe! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super miejsce, świetny pomysł na wycieczkę

    OdpowiedzUsuń
  3. Co to ma właściwie znaczyć że się tak zapytam? Ciekawi mnie ta kwestia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyjazd bardzo kosztowny jednak nie ma sytuacji bez wyjścia o czym przeczytacie tutaj, uważam jednakowoż że warto jak najbardziej się tam udać. Chociaż na weekend, krótki wypad. Nie będzie nas to kosztowało zbyt wiele, są również pożyczki w razie czego. Warto tam jechać!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania